Nabożeństwa, SŁOWO BOŻE
Image 1 Image 2 Image 3

Nabożeństwa, SŁOWO BOŻE

 

 

MSZE ŚWIĘTE W NIEDZIELE I UROCZYSTOŚCI:

Warnice -             godz. 8.00 i 12.30

Barnim  -             godz. 8.00 i 12.15

Koszewo -            godz. 9.30

Koszewko -          godz. 10.45

Kłęby -                  godz. 11.00

Reńsko -               godz. 9.30

MSZE ŚWIĘTE W DNI POWSZEDNIE:

Warnice:

Poniedziałek           godz. 7.30

Środa -                  godz. 17.30

Piątek -                  godz. 17.30

Sobota -                 godz. 9.30

Barnim:

Środa -                  godz. 16.30

Piątek -                  godz. 16.30

Koszewo:

Wtorek -                godz. 17.30

Koszewko:

Wtorek -                godz. 16.30

Kłęby:

Czwartek -            godz. 9.00

Reńsko:

Czwartek -            godz. 17.30

 

XVII niedziela zwykła 28.07.2024

 Jest to normalne wśród ludzi, że zastanawiają się nad tym, co będą jeść.Co roku pojawia się problem wyżywienia ludzkości, narodu, rodziny, grupy osób. Ten problem towarzyszy człowiekowi od zawsze. Poszukiwanie rozwiązania problemu wyżywiania pochłaniało zawsze wiele twórczej energii człowieka.

Od XIX w. potrzeby doczesne wyniesiono niemal na piedestał. Kiedy ktoś widząc bliźniego przy pracy pozdrawia go tradycyjnie po chrześcijańsku: „Szczęść Boże!”, zamiast „Bóg zapłać” słyszy raczej „Lepiej, jak kto pomoże”. Nie jest na miejscu mówienie i myślenie o niebie, kiedy trzeba myśleć i mówić o chlebie. Mało tego, uważa się za urągające głoszenie wielkich prawd człowiekowi, który od kilku dni niczego nie jadł albo nie ma gdzie skorzystać z pomocy lekarza. Dzisiaj stało się niemal oczywistym to, że najpierw trzeba zaspokoić podstawowe potrzeby człowieka, a dopiero potem można się ośmielić nauczać go o wielkich sprawach, także o sprawach religijnych.

 Trudno jest dzisiaj ustalić granicę podstawowych potrzeb człowieka, a więc nie wiadomo, kiedy można zacząć w ogóle mówić o Bogu. Przecież w XXI w.

to za mało, żeby człowiek nie umierał z głodu i nie spał na ulicy. „Podstawowe” potrzeby sięgają coraz dalej i dalej: potrzeba domu, pracy, ubrania, dostępu do internetu, itp. Im więcej mamy, tym więcej potrzebujemy. Przysłowiowy Achilles nigdy nie może dogonić żółwia i nigdy nie ma szans na to, aby w ogóle zacząć głosić ludziom Słowo Boże.

 Pan Bóg patrzy na te sprawy zgoła inaczej. W Tradycji chrześcijańskiej jest obecny post, umiarkowanie i wstrzemięźliwość. Ograniczenie żywności w czasie postu, które staje się symbolem umartwienia innych „podstawowych” potrzeb człowieka zawsze w Kościele szło w parze z bardziej owocnym słuchaniem Słowa Bożego. W czasach, kiedy ludzie naprawdę chodzili głodni od posiłku do posiłku, kiedy zgłodniała rodzina, w tym zgłodniałe dzieci, siadała do skromnego obiadu, nie rzucano się na jedzenie, tylko najpierw zanoszono modlitwę. Słowo Boga zajmowało miejsce przed jedzeniem, a więc potrzeby wieczne – głód duchowy – były zaspokajane wcześniej niż potrzeby doczesne – głód cielesny. Zatraciliśmy dzisiaj ten porządek, wręcz odwróciliśmy go zupełnie i dlatego nie możemy się nasycić, a potrzeby nie maleją lecz rosną.

 W pierwszym czytaniu słyszymy o tym, jak pewien człowiek przyniósł skromne dary prorokowi Elizeuszowi i jego uczniom. Oczywiście po ludzku zamartwiał się on tym, czy jedzenia wystarczy dla wszystkich. Prorok Elizeusz kazał to wszystko rozdzielić nie patrząc na ilość jedzenia ani liczbę ludzi

i starczyło dla wszystkich. Trzeba jednak zauważyć, że najpierw wysłuchano Słowa Bożego: „Tak rzekł Pan: Nasycą się i pozostawią resztki”. To właśnie postawienie na pierwszym miejscu Bożego Słowa, nawet przed głodem, postawienie potrzeby duchowej przed materialną sprawiło, że nikomu niczego nie zabrakło.

Podobna scena rozgrywa się w dzisiejszej Ewangelii. Wydarzenie cudownego rozmnożenia chleba można interpretować w ten sposób, że stało się ono w Galilei, w czasie kiedy odbywały się Święta Paschalne. Była to największa uroczystość dla wierzącego Izraelity i każdy powyżej trzynastego roku życia powinien być w tym czasie w Jerozolimie. Skąd więc wzięły się tłumy słuchające Pana Jezusa w tym czasie w Galilei? Być może były to tłumy ludzi biorących swoją wiarę tylko powierzchownie, tak jak nasi katolicy, tzw. „wierzący

a niepraktykujący”. Być może byli to ludzie słabi w wierze, może letni zamiast gorliwi, a może tacy, którym potrzeby doczesne doskwierały tak mocno, że już coraz mniej liczyły się dla nich potrzeby wieczne?

  Czyżby Pan Jezus jeden raz w życiu zrezygnował z praktyki wierzącego

i nie poszedł do Jerozolimy na święto, żeby jeszcze ściślej zjednoczyć się ze słabymi i grzesznymi, którzy zapomnieli już może swojej drogi do świątyni? Pan Jezus nie popełnił żadnego grzechu, ale zetknął się ze skutkami każdego
z grzechów, w tym przypadku z wygasłym zapałem, ostygłą gorliwością, gnuśnością, acedią – jak zwie się tę postawę w duchowości – pogrążeniem
w doczesności do tego stopnia, że nie widzi się już spraw Bożych. Słabość ta udzieliła się, jak widać także Apostołom. Oni powinni byli znać cuda rozmnożenia chleba z historii ich narodu, powinni byli wiedzieć, na co stać Boga, kiedy słucha się Jego Słowa i stawia się je na pierwszym miejscu. Tak jak na Słowo Boże powstał cały świat, podobnie na Słowo Boże zdarzały się cuda: połów ryb, uzdrowienia, wskrzeszenia, a teraz cudowne nakarmienie rzesz. Wszystko jest możliwe dla tego, kto troszczy się najpierw o potrzeby duszy.

 Dzisiejsze Słowo Boże daje nam jeszcze jedną naukę. Uczy nas, żeby nie poddawać się nawet wtedy, kiedy ludzkie kalkulacje pozornie nie dają żadnych szans. Obydwa cuda: ten dokonany przez ręce Elizeusza i ten dokonany przez Chrystusa wydarzyły się, bo ludzie zaczęli dzielić się jedzeniem wbrew logice

i wbrew ludzkim szacunkom. Gdyby podchodzili do rzeczy racjonalnie czy też
z wyrachowaniem, zapewne nic by się nie udało. Postawa działania wbrew realnym szansom, w pełnym zaufaniu Panu Bogu jest postawą typową dla ludzi świętych. Kiedy stajemy przed trudnościami naszego życia, powtarzajmy sobie: choć po ludzku to niemożliwe, na Twoje słowo Panie, spróbuję i zrobię.

 Ks. Bartłomiej Krzos (Sandomierz)

 

XVI niedziela zwykła 21.07.2024

 Na dzisiejszą wakacyjną niedzielę Dobry Bóg daje nam swoje Słowo, które ma nas zmobilizować do poprawy naszego życia… naszej relacji z Panem Bogiem. Czas odpoczynku nie polega na zwolnieniu się z modlitwy, czyli codziennej relacji z Panem Bogiem. Również coniedzielna Eucharystia jest czasem, który podczas wakacji ma być centrum życia każdej chrześcijańskiej rodziny.

Dzisiaj w pierwszym czytaniu słyszymy proroka Jeremiasza, który żyje na przełomie VII i VI wieku przed Chrystusem, są to czasy dramatyczne dla Izraela, gdyż państwo chyli się ku upadkowi. Prorok widzi nieudolność rządzących
i bardzo cierpi z tego powodu, gdyż jego słowo jest niezrozumiane przez cały naród. Jednak najbardziej boli go to, że odrzucone jest przez tych, którzy powinni dawać dobry przykład. Jeremiasz wypowiada słowa – „biada pasterzom”, chodzi tutaj o królów, którzy swoim bałwochwalczym kultem i niemoralnym zachowaniem sprowadzili cały naród do upadku. Jednak, mimo tak tragicznej sytuacji, prorok daje nadzieję mówiąc, że nadejdą dni, kiedy to sam Bóg będzie pasterzem swojej owczarni. Nastąpi to w momencie, gdy potomek Dawida zasiądzie na tronie Izraela. Tym zapowiadanym potomkiem jest oczywiście Jezus Chrystus – oczekiwany Zbawiciel. Jego rządy będą „prawe i sprawiedliwe”. Zapanuje wówczas spokój i harmonia, a wszyscy wierzący cieszyć się będą bliskością samego Boga. Żyjemy w czasach, gdzie słowa Jeremiasza się zrealizowały, bądźmy więc wdzięczni Bogu za Jego obecność pośród nas.

W drugim czytaniu jest mowa o zbawieniu, które dzięki śmierci
i zmartwychwstaniu Chrystusa obejmuje wszystkich ludzi – powstaje nowy Lud Boży, który obejmuje także pogan. Jezus już podczas swojego nauczania mówił wyraźnie, że został posłany także do pogan, a nie tylko Żydów. My dzisiaj mamy żyć miłością, która dokonała się na krzyżu, a teraz ponawiana jest podczas każdej Eucharystii. Ofiara ta umacnia naszą siłę i wolę, aby na tym świecie przyjmować cierpienie, które będzie świadectwem wiary i przynależności do Chrystusa. Niejednokrotnie cierpienie to jest stanięciem po stronie prawdy, która jest pokorna i cicha. Zło zawsze jest krzykliwe i natarczywe. Aby je pokonać musimy stawać się miłością. Miłością wzorowaną na Jezusie – ofiarować siebie w pełni Bogu i drugiemu człowiekowi. Tego wymaga od nas przyjmowanie Komunii Świętej, która jest wyrazem najwyższej miłości Boga do człowieka. Chcesz karmić się Ciałem Chrystusa… to sam bądź pokarmem dla innych. Niech twoje słowa i czyny umacniają wiarę i jedność tych, pośród których żyjesz: rodzina, miejsce pracy, sąsiedztwo itp. Niech twoje życie będzie świadectwem miłości.

Tydzień temu na niedzielnej Eucharystii słyszeliśmy, że Jezus rozesłał swoich uczniów, aby głosili Słowo Boże po okolicznych miejscowościach. Dzisiaj widzimy powracających Apostołów, których Pan Jezus zachęca do odpoczynku. Można powiedzieć, że Mistrz nie tylko zachęca do wypoczynku, ale go wręcz nakazuje. Doskonale wie i rozumie, że zadanie, które wykonali nie było łatwe, ale wymagało wiele trudu i poświęcenia.

„Pamiętaj, abyś dzień święty święcił” – każdy z nas zna to przykazanie dane człowiekowi przez Boga na górze Synaj. Zobaczcie, jak bardzo Bóg troszczy się o człowieka. Doskonale wie, że potrzebujemy odpoczynku nie tylko fizycznego, ale także psychicznego. Każdy z nas potrzebuje czasu dla rodziny
i przyjaciół, aby mógł dobrze funkcjonować. Niedziela jest więc darem Dobrego Boga dla człowieka. Jest dniem świętym, a więc na pierwszym miejscu poświęconym Bogu. Pan Jezus bardzo pragnie świętować z nami, więc gdy przychodzimy całą rodziną do kościoła realizujemy miłość do Niego i naszych najbliższych. Nie zagubmy tego wielkiego daru, jakim jest wspólna modlitwa całej rodziny zarówno w domu, jak i w kościele. Siadajmy wspólnie w ławce. Niech Msza Święta, która jednoczy z Bogiem, spala w jedność całą rodzinę. Ważnym momentem jest akt żalu, który wyrażamy na początku Eucharystii, może warto wówczas powiedzieć do współmałżonka przepraszam i wybaczam oraz moment przekazania znaku pokoju. Gdy jednak w kościele siadamy z dala
od siebie te gesty są wręcz niemożliwe do zrealizowania… nie uciekajmy od przebaczenia, które gruntuje miłość małżonków. Pamiętamy przecież słowa Chrystusa z Ewangelii Łukasza „komu więcej wybaczono, ten bardziej miłuje.”

W niedzielnej Eucharystii „chrześcijańskie rodziny znajdują jeden
z najbardziej wyrazistych znaków swej tożsamości jako Kościoły domowe” (Jan Paweł II, List apostolski Dies Domini, nr 36). Niedzielna Msza Święta jest wielką szansą dla chrześcijańskich rodzin do budowania jedności. Niekiedy jest to jedyny dzień w tygodniu, który mogą spędzić razem. Jest zatem bardzo ważne, aby rodzice nauczyli swoje dzieci prawidłowego przeżywania Dnia Pańskiego.
Nie ma lepszego świadectwa dla dziecka, niż postępowanie jego rodziców. Drodzy rodzice, obecni na dzisiejszej Ofierze Chrystusa, to w dużej mierze
od was zależy, jak wasze dzieci będą postrzegały Boga i czy będą pragnęły uczestniczyć w niedzielnym zgromadzeniu wiernych. To wy jesteście dla nich wyznacznikiem dobrego życia. Pamiętajcie, aby w niedzielę oprócz wspólnej Mszy Świętej był czas na wspólny posiłek, rozmowę, odwiedziny najbliższych. Jak wy dzisiaj wychowacie wasze dzieci, taka będzie nasza Ojczyzna za kilkanaście lat. Nie zmarnujcie tego wielkiego daru, jaki otrzymaliście od Boga, a są nim wasze dzieci.

Niech czas wakacyjny nie przysłoni czasu, który w niedzielę powinien być poświęcony Bogu i drugiemu człowiekowi. Słowa Jana Pawła II z Dies Domini wskazują, że niedzielne świętowanie przybliża nas do „wiekuistej niedzieli, jaka będzie świętowana w niebieskim Jeruzalem, kiedy to powstanie w pełnym kształcie mistyczne Miasto Boże”. Niech zatem każda niedziela będzie umocnieniem świętości, dzięki której osiągniemy niebo.

Ks. Tomasz Pyryt (Sandomierz)

   

XV niedziela zwykła 14.07.2024

 Pierwsza wspólna myśl, którą można rozpoznać w dzisiejszych czytaniach biblijnych dotyczy misji prorockiej. W pierwszym czytaniu odnosi się ona do proroka Amosa, w Ewangelii zaś do Dwunastu uczniów Jezusa, których rozsyłał po dwóch. Do misji prorockiej wezwany jest każdy z nas, przez sakrament chrztu mamy przecież udział w misji Jezusa – najwyższego Kapłana, Proroka i Króla. Zobaczmy więc, jakie elementy tej misji ukazuje nam Liturgia Słowa.

Amazjasz daje do zrozumienia Amosowi, że nie jest mile widziany (idź sobie prorokuj gdzie indziej), że królewska świątynia i budowla, to dla niego za wysokie progi. Na podobne doświadczenia przygotowuje swych uczniów Pan Jezus zapowiadając, że czasem ich nie przyjmą i nie będą słuchać. Amos odpowiadając Amazjaszowi – nie jestem prorokiem, ani synem proroków – wyraża, że nie jest to jego wybrane, ani odziedziczone zajęcie. To nie wykształcenie jest jego atutem, ale jak mówi – to, że sam Pan mnie posłał
i wezwał: „Idź, prorokuj do narodu mego, izraelskiego”. Jak prorok opierał się na słowie Boga, tak Dwunastu uczniów na słowie Jezusa, który wysłał ich skromnie wyposażonych – bez chleba, torby, pieniędzy, by nie pokładali nadziei
w zabezpieczeniach. Posyłając ich prostym „idźcie”, wspomniał, że będą wchodzić „do domu”.

Nasz udział w misji prorockiej zaczynamy realizować również w domu –
w rodzinie. Najpierw to misja rodziców wobec dzieci. Znamienne jest to posyłanie przez Jezusa „po dwóch”, także w kontekście wspólnej odpowiedzialności obojga rodziców za przekaz wiary swoim dzieciom. Jednak jeszcze bardziej podstawową jest troska o zbawienie współmałżonka, w tym już jest pewna wzniosłość małżeńskiego powołania. A skoro zbawienie nie jest możliwe bez wiary, chodzi o troskę o wiarę męża, żony. I tu małżonkowie są wpierw nawzajem do siebie posłani jako świadkowie wiary. Wreszcie cała rodzina staje się proroczym znakiem dla świata przez ewangeliczny styl życia, przez miłość, jedność, modlitwę, przez otwartość na innych, zwłaszcza potrzebujących. W świecie, który coraz mniej rozpoznaje Boga, może to znak coraz rzadszy i trudny, ale tym bardziej okazuje się wyraźny i jakże potrzebny.

A co, jeśli rodzina już poważnie kuleje, już jest zagubiona? Bywa, że tylko któreś z rodziców, a czasem dziecko zabiega o wierność nauce Jezusa i czuje się w tych staraniach osamotnione; albo wręcz te starania są niemile widziane. Może być coś bardzo bolesnego i dramatycznego w misji proroka we własnym domu. Nie chodzi o to, aby codziennie najbliższych wzywać do nawrócenia – oczywiście nie milczeć ze strachu – ale by nie przestać być świadkiem nawet wobec presji otoczenia. A pierwszym zadaniem proroka, wbrew pozorom, nie jest głoszenie ani przepowiadanie, ale słuchanie tego, co Pan Bóg mówi. I o tym przypomina dziś psalmista: „Będę słuchał tego, co Pan Bóg mówi”. Wiara zaś rodzi się właśnie ze słuchania.

Psalmista mówi także o spotkaniu łaski i wierności. Oto spotkanie łaski Boga i wierności człowieka przynosi owoce: szczęścia, sprawiedliwości, pokoju
i zbawienia. Uczniowie wierni wezwaniu Pana Jezusa doświadczyli także owoców swej misji i Bożej mocy: wyrzucali złe duchy, namaszczali chorych
i uzdrawiali.

„Namaszczali olejem i uzdrawiali” – może to wątek poboczny, jednak warto o nim wspomnieć – przywołać oczywiste skojarzenie z sakramentem namaszczenia chorych. Sakramentem chyba wciąż niedocenianym, rozumianym źle albo w uproszczony sposób. Okazuje się, że nie wystarczy poprawnie tłumaczyć go w kościele czy na szkolnej katechezie. Dopiero rodzina jest pierwszym i właściwym miejscem wychowania do rozumienia tego sakramentu. W najbardziej zwyczajny sposób – przez rozmowę. Uczciwe oswojenie się
z myślą, że kiedyś będziemy tego sakramentu potrzebowali. Dobrze jest wyjaśnić bliskim, kiedy i w jaki sposób prosić o taką posługę księdza. To sakrament chorych, a nie jedynie umierających. Wystarczająca okoliczność to na przykład poważna choroba czy spodziewana operacja. Czy nie zdarzają się nam poważne choroby? Czy nasze myślenie i zapobiegliwość redukujemy wtedy tylko do spraw medycznych, dobrych specjalistów, lekarzy itp.? Może być pięknym i ważnym znakiem, gdy cała rodzina zbierze się w pokoju i wspólnie modli się z chorym przyjmującym namaszczenie. Wtedy przez sakrament wyraźnie objawia się Kościół konkretnej domowej wspólnoty – Kościół domowy. Pan Bóg chce być blisko nas w każdej sytuacji, także w chorobie. Jak mówi psalmista „zaprawdę bliskie jest Jego zbawienie” (Ps 85, 10).

W dzisiejszym drugim czytaniu, które stanowi początek listu św. Pawła do Efezjan, apostoł uwielbia Pana Boga, który wybrał nas i powołał do świętości – „byśmy byli święci i nieskalani”. Bardzo wysokie to wymagania, ale można też powiedzieć – wymagania na miarę synów Bożych. I św. Paweł dodaje: Bóg
„z miłości przeznaczył nas dla siebie, jako przybranych synów”. Pierwszym krokiem na drodze realizowania tego powołania jest chrzest. Już wtedy otrzymaliśmy Ducha Świętego, który uzdalnia nas do życia świętego
i nieskalanego – zostaliśmy naznaczeni pieczęcią Ducha Świętego. Jednak nasze przybrane synostwo nie kończy się na chrzcie świętym. Trudno sobie wyobrazić, by ktoś nie potrzebował się rozwijać, coraz pełniej otwierać się na Ducha Świętego. Urzeczywistnić ten porządek, o którym mówi apostoł: „usłyszawszy słowo prawdy, Dobrą Nowinę o waszym zbawieniu (…) – uwierzywszy, zostaliście naznaczeni pieczęcią, Duchem Świętym”. Czyli najpierw trzeba nam usłyszeć i przyjąć Dobrą Nowinę, by móc zacząć prawdziwie żyć według Ducha i przynosić owoce Ducha Świętego.

Dlatego nie ma pełnego wtajemniczenia w chrześcijaństwo, w wiarę bez przygotowania i świadomego przyjęcia sakramentu bierzmowania. Naprawdę potrzebujemy łaski mądrości i zrozumienia woli Bożej. Sami z siebie bardzo łatwo się gubimy w grzechach i jesteśmy sierotami. Także w tym potocznym znaczeniu – niezaradnymi w sprawach najważniejszych, bo dotyczących zbawienia, ale i samotnymi, potrzebującymi opieki, obrony, prowadzenia. Właśnie w kontekście opłakiwania grzechów autor księgi Lamentacji wyznaje: „Sieroty, nie mamy już ojca” (Lm 5, 3) i kończy „Nawróć nas, Panie, do Ciebie wrócimy” (Lm 5, 21). Skoro Bóg widzi, że jesteśmy sierotami, lituje się nad nami. A nawet to więcej, niż litość, bo „z miłości przeznaczył nas dla siebie, jako przybranych synów”.

Rodzice, którzy adoptowali dziecko lub dzieci mogliby opowiedzieć czym się kierowali. Czy zrobili to dla siebie, z litości do biednego dziecka, czy z miłości. A chociażby w ich motywacje wmieszały się sprawy niedoskonałe, to ostatecznie byli zdolni do takiej decyzji, ponieważ człowiek jest stworzony na obraz
i podobieństwo Boga. I jeśli Pan Bóg z miłości uczynił nas przybranymi synami, to i oni dzięki Bogu potrafią kochać przybrane za swoje dziecko.

Jesteśmy dziećmi Bożymi, przybranymi synami Bożymi dzięki Jego miłości. Jeżeli poznamy wielkość i głębię tej Bożej miłości, jeśli będziemy jej wierni,
to i nasze życie będzie przynosić owoce wielkodusznej i ofiarnej miłości.

Ks. Paweł Witkowski (Warszawa)

   

ADORACJA NAJŚWIĘTSZEGO SAKRAMENTU:

- w każdą I Niedzielę Miesiąca,

- w każdy I Czwartek Miesiąca,

- w każdy I Piątek Miesiąca,

- w każdą I Sobotę Miesiąca

KORONKA DO MIŁOSIERDZIA BOŻEGO:

- w każdy piątek przez Mszą Świętą w Warnicach i w Barnimie

- w pozostałych miejscowościach przed Mszą Świętą w tygodniu

- Koronka do Miłosierdzia Bożego na ulicach świata – godz. 15.00

MODLITWA RÓŻAŃCOWA:

- Różaniec w każdą niedzielę przed sumą w Warnicach i w Barnimie,

- Różaniec w każdą I Niedzielę Miesiąca w każdej miejscowości przed Mszą Świętą.

- przed Mszą św. w tygodniu

NOWENNA DO MATKI BOŻEJ NIEUSTAJĄCEJ POMOCY:

Warnice w każdą środę podczas Mszy Świętej.

Nowenna do św. Jóżefa

Barnim w każdą środę - od Roku św. Józefa

PIERWSZY CZWARTEK MIESIĄCA:

Kłęby:          godz. 9.00, z modlitwą o powołania kapłańskie i zakonne,

Reńsko:     godz. 17.30, z udziałem Domowego Kościoła z modlitwą o powołania kapłańskie i zakonne  oraz w intencji rodzin,

Koszewo:             godz. 17.00, wystawienie Najświętszego Sakramentu, z modlitwą o powołania kapłańskie i zakonne, możliwość skorzystania z Sakramentu Pokuty, o godz. 17.30 Msza Święta.

PIERWSZY PIĄTEK MIESIĄCA:

Warnice:              godz. 16.30, wystawienie Najświętszego Sakramentu z Nabożeństwem do Najświętszego Serca Pana Jezusa, spowiedź, o godz. 17.30 Msza Święta,

Barnim:               godz. 15.30, wystawienie Najświętszego Sakramentu z Nabożeństwem do Najświętszego Serca Pana Jezusa, spowiedź, o godz. 16.30 Msza Święta.

PIERWSZA SOBOTA MIESIĄCA:

Warnice:              godz. 9.10, modlitwa różańcowa, spowiedź, o godz. 9.30 Msza Święta, wystawienie Najświętszego Sakramentu z Nabożeństwem ku Czci Niepokalanego Serca Najświętszej Maryi Panny.

NABOŻEŃSTWO FATIMSKIE:

Każdego 13 – ego dnia miesiąca od Maja do Października.

       Modlimy się  w intencjach Ojczyzny i Narodu polskiego, o zachowanie wiary  w  rodzinach  oraz  o  jej  umacnianie  w  sercach  dzieci  i  młodzieży,  o  Polskę ChrystusowąŻywa Róża poprowadzi Różaniec. Intencje piszemy i przekażemy księdzu lub Zelatorce Żywego Różańca.  Po każdej tajemnicy dokonujemy zmianę, niesiemy Matkę Bożą miejscowościami i śpiewamy pieśń Maryjną.

DNI FATIMSKIE 2024

1. 13.05. I DZIEŃ FATIMSKI –  Koszewo/ Koszewko

2. 13.06. II DZIEŃ FATIMSKI – Reńsko/Warnice B

3. 13.07. III DZIEŃ FATIMSKI  - Dębica  /Warnice C 

4. 13.08. IV DZIEŃ FATIMSKI  - WARNICE A

5. 13.09. V DZIEŃ FATIMSKI  -   Wójcin / Kłęby

6. 13.10. VI DZIEŃ FATIMSKI  - BARNIM

 

GODZINKI KU CZCI NAJŚWIĘTSZEJ MARYI PANNY:

Warnice, Barnim: w każdą niedzielę o godz. 7.30,

Koszewo: w każdą niedzielę przed Mszą Świętą.

NABOŻEŃSTWA MAJOWE, CZERWCOWE, PAŹDZIERNIKOWE:

NABOŻEŃSTWO MAJOWE:                      w każdej miejscowości o godz. 18.00,

NABOŻEŃSTWO CZERWCOWE:            codziennie w miejscowościach w których jest sprawowana Eucharystia na 15 min przed Mszą Świętą. Zachęcamy do odprawiania tego nabożeństwa także w naszych domach, wspólnie z całą rodziną.

NABOŻEŃSTWO RÓŻAŃCOWE W PAŹDZIERNIKU:

Warnice:

Środa –                                                                 godz. 18.00

Piątek –                                                                godz. 18.00

Barnim, Wójcin:

Środa –                                                                 godz. 17.00

Piątek –                                                                godz. 17.00

Koszewo:

Wtorek –                                                              godz. 17.30

Piątek -                                                                 godz. 17.30

Koszewko:

Wtorek -                                                               godz. 17.00

Piątek -                                                                 godz. 17.00

Kłęby:

Wtorek -                                                               godz. 17.00

Czwartek -                                                           godz. 17.00

Reńsko:

Wtorek -                                                               godz. 18.00

Czwartek -                                                           godz. 18.00

DROGA KRZYŻOWA:

- każdy piątek Wielkiego Postu -

Warnice:                                                           godz. 18.00, godz. 19.30 (młodzież),

Barnim:                                                              godz. 17.00

Koszewo:                                                           godz. 17.30

Koszewko:                                                         godz. 17.30

Kłęby:                                                                 godz. 17.30

Reńsko:                                                              godz. 17.30         

GORZKIE ŻALE:

- każda niedziela Wielkiego Postu –

Warnice i Barnim:                                           godz. 16.30,

Pozostałe miejscowości:                               po Mszach Świętych niedzielnych.

NABOŻEŃSTWO WYPOMINKOWE ZA ZMARŁYCH:

Przez cały listopad w każdej miejscowości podczas Mszy Świętych niedzielnych i w dni powszednie.

Modlitwa Różańcowa za zmarłych w każdą niedzielę listopada na cmentarzach w Warnicach i w Barnimie o godz. 15.30

Wypominki Roczne w każdą III Niedzielę Miesiąca.

ODPUSTY W PARAFII:

Warnice: NMP Matki Kościoła -                       poniedziałek po Niedzieli Zesłania Ducha Świętego,

Barnim: Narodzenia NMP -                                       8 września,

Koszewo: Niepokalanego Poczęcia NMP -                  8 grudnia,

Koszewko: Świętej Teresy od Dzieciątka Jezus -        1 października.

DNI KRZYŻOWE:

Szczegółowy harmonogram trzydniowych modlitw o urodzaje, poprzedzających Uroczystość Wniebowstąpienia Pańskiego, jest podawany na tydzień przed ich rozpoczęciem podczas ogłoszeń parafialnych a także drukowany w Biuletynie Parafialnym.

PIELGRZYMKI PARAFIALNE:

marzec - Autokarowa Pielgrzymka do Górki Klasztornej,
kwiecień – Autokarowa Pielgrzymka Licheń, Włocławek, Toruń,
pierwsza sobota maja - Piesza Parafialna Pielgrzymka do Sanktuarium Matki Bożej Brzeskiej,
czerwiec, wrzesień – Rowerowa Pielgrzymka Ministrantów do  Sanktuarium Matki Bożej Brzeskiej,
lipiec - Autokarowa Pielgrzymka do grobu ś. p. ks. Czesława Sampławskiego,
ostatnia sobota lipca - Rowerowa Pielgrzymka do Choszczna Sanktuarium MB Nieustającej Pomocy,
wrzesień - Autokarowa Pielgrzymka do Jasnogórskiej Pani Częstochowskiej.

ZAMAWIANIE INTENCJI MSZALNYCH:
Dla wielu duchownych, przede wszystkich chodzi tu o księży proboszczów i wikariuszy, jedynym zabezpieczeniem bytowym są dobrowolne ofiary wiernych, składane przy okazji posług duszpasterskich, a więc ofiary z racji Mszy Świętych, odprawianych na prośbę wiernych i według intencji tych wiernych, ofiary składane przy okazji posługi duchowej z racji ślubu lub pogrzebu, w naszej diecezji zwyczajowo także jedna trzecia ofiar składanych przez wiernych z racji na wizytę duszpasterską w rodzinie oraz błogosławieństwo mieszkań – też jedynie na zaproszenie wiernych. Nie są to, więc środki na tyle stabilne, by je traktować, jako pensje, dlatego przepisy ustawowe o tzw. ryczałtowym opodatkowaniu osób fizycznych, odnoszące się do różnych grup obywateli polskich, regulują także zryczałtowane podatki płacone przez księży proboszczów  i wikariuszy. Warto tu odkreślić, że podstawą takiego opodatkowania jest łączna liczba wszystkich mieszkańców zameldowanych na terenie danej parafii, nie zaś liczba wiernych Kościoła katolickiego na terenie danej parafii. 
Boże błogosławieństwo pomoże nam jak najlepiej życie przeżyć, byśmy kiedyś mogli razem radować się w Domu Naszego Ojca.