LISTY PASTERSKIE - ROK JUBILEUSZOWY
Image 1 Image 2 Image 3

Parafia Warnice

LISTY PASTERSKIE - ROK JUBILEUSZOWY

Słowo Przewodniczącego Zespołu KEP
ds. Apostolstwa Trzeźwości i Osób Uzależnionych
Bpa Tadeusza Bronakowskiego
na Niedzielę 58. Tygodnia Modlitw o Trzeźwość Narodu – 2 marca 2025 roku

            Umiłowani w Chrystusie Siostry i Bracia!

            Już po raz 58. w naszej Ojczyźnie rozpoczynamy Tydzień Modlitw o Trzeźwość Narodu. Odbywa się on pod hasłem: „Odpowiedzialni za trzeźwość”. Niezwykle ważną sprawą jest uświadomienie sobie obowiązku stałej troski
o trzeźwość.

            Wielu spośród nas, zwłaszcza dorosłych, uważa, że sprawy związane
z trzeźwością ich nie dotyczą. Akceptują oni własne obyczaje alkoholowe, a jeśli chodzi o innych, to uważają, że nie mają wpływu na to, jak postępują i nie mają prawa wtrącać się w czyjeś sprawy. Jest to błędne podejście, które skutkuje lekceważeniem problemów alkoholowych w skali indywidualnej i społecznej. Musimy zrozumieć, że za pielęgnowanie tej ważnej wartości, jaką jest trzeźwość, każdy z nas jest odpowiedzialny osobiście. Każdy z nas odpowiada również za to, czy w naszych rodzinach i w całym narodzie trzeźwość jest ceniona, pożądana i realizowana. Tej odpowiedzialności nie można przerzucać wyłącznie na innych. Każdy powinien powiedzieć: Jestem odpowiedzialny, jestem odpowiedzialna za trzeźwość! Św. Jan Paweł II mówił: „Polska jest dobrem wspólnym całego Narodu i na to dobro muszą być otwarci wszyscy jej synowie i córki, bo takie dobro domaga się stałego
i rzetelnego wysiłku całego społeczeństwa”.

            O czym musimy pamiętać? Alkohol jest substancją psychoaktywną, mogącą powodować uzależnienie. Naukowcy podkreślają, że spożywanie nawet niewielkich ilości alkoholu może być szkodliwe dla zdrowia. Dlatego w żadnym razie alkoholu nie można traktować jako zwykłego produktu spożywczego, ale zawsze trzeba pamiętać o niebezpieczeństwie, jakie niesie jego używanie.

            Istotne jest także, aby dobrze rozumieć, czym jest trzeźwość w odniesieniu do alkoholu. Przybiera ona w tym wymiarze trzy podstawowe formy. Po pierwsze, dla części społeczeństwa praktykowanie trzeźwości oznacza stały umiar w używaniu napojów alkoholowych. Umiar jest to sięganie po alkohol bardzo rzadko i w małych (wręcz symbolicznych) ilościach, tak aby w żaden sposób nie zmieniła się świadomość, emocje, decyzyjność. Kolejną formą zachowywania trzeźwości jest obowiązkowa, całkowita rezygnacja z używania alkoholu, np. ze względu na wiek, stan zdrowia, obowiązki. Trzecią formą jest dobrowolna abstynencja. Podejmowana jest ona z różnych motywów, najczęściej jako post, jako wynagrodzenie za grzechy, a także jako świadectwo dla innych, że można cieszyć się życiem, bawić się, wypoczywać, świętować bez alkoholu. Trzeźwość to warunek życia w wolności, miłości i dobrobycie.

            Tak liczne problemy alkoholowe, z jakimi boryka się nasze społeczeństwo, świadczą o tym, że brakuje nam umiaru, czyli nie potrafimy wprowadzić w życie koniecznych ograniczeń w korzystaniu z alkoholu i odrzucamy abstynencki styl życia. Musimy odpowiedzieć także na pytanie, czy rzeczywiście troska o trzeźwość jest sprawą priorytetową w naszej Ojczyźnie?

            Dane pokazują, że mamy jako naród ogromny problem z zachowaniem trzeźwości. Negatywne skutki problemów alkoholowych dotykają dużej części naszego społeczeństwa. W 2023 roku zajęliśmy drugie miejsce pod względem zgonów spowodowanych przez alkohol w Europie. Na alkohol Polacy wydają ogromne sumy. W 2023 roku było to prawie 40 mld zł. Statystyczny wiek inicjacji alkoholowej wynosi w Polsce około 12 lat. Ta sytuacja ma ogromny wpływ na różne dziedziny naszego życia, także duchowego. Słabnie wiara, lekceważone są wymagania moralne, jakie stawia Ewangelia, następuje rozpad więzi międzyludzkich. Tak wiele osób doświadcza tragicznych skutków zniewolenia wewnętrznego. Dlatego tak ważna jest mobilizacja, zwłaszcza wierzących, do walki z nietrzeźwością. Na czym ona ma polegać?

            Przed 55. laty ówczesny metropolita krakowski kard. Karol Wojtyła w słowie na Tydzień Modlitw o Trzeźwość Narodu zwrócił uwagę, że błagając Boga o trzeźwość życia i trzeźwość myślenia Polaków, prosimy o poczucie odpowiedzialności. Odpowiedzialność zabezpiecza nas przed lekkomyślnym sięganiem po alkohol i nadużywaniem go. Problemy alkoholowe, według przyszłego Papieża, są często „opłakanym owocem lekkomyślności”. Dlatego wszyscy jesteśmy zobowiązani do szukania dróg nawrócenia. „Potrzeba tutaj – pisał kard. Wojtyła, prawdziwej mobilizacji opinii społecznej we wszystkich kręgach, od rodziny zaczynając – poprzez parafię – a na całym Narodzie kończąc. Potrzeba rewizji wielu zwyczajów czy też przyzwyczajeń. Dlatego „dni modlitw o trzeźwość rozumiemy zarazem jako prawdziwą mobilizację do wspólnego wysiłku”.

            Jeśli nie potraktujemy poważnie wezwania do apostolskiego działania na rzecz trzeźwości to nietrzeźwość zniszczy wielu wiernych, osłabi Kościół i cały Naród. Na co jeszcze powinniśmy zwrócić uwagę przeżywając Tydzień Modlitw o Trzeźwość Narodu? Otoczmy modlitwą osoby, które zmagają się z nałogiem. Módlmy się także za ich cierpiących bliskich. Podejmijmy post w intencji rodzin dotkniętych problemem alkoholowym, aby wróciła do nich trzeźwość, aby odzyskały radość, pokój i miłość. Szczególną formą postu jest dobrowolna abstynencja od alkoholu, podjęta z miłości do Boga i do bliźnich. Jako chrześcijanie wierzymy
w wielką moc ufnej, wytrwałej modlitwy połączonej z postem. Zapewnił nas o tym sam Jezus. Tej prawdy doświadcza wiele osób walczących o odzyskanie trzeźwości. W swoich świadectwach bardzo często doceniają właśnie modlitwę i abstynencję – dar, jaki w ich intencji bliscy składają Bogu. Niech to będzie i nasz dar niosący pomoc duchową tym wszystkim, którzy zmagają się z nałogiem.

 

            Siostry i Bracia!

            Zapraszam Was do gorliwej modlitwy o odpowiedzialność wszystkich Polaków za trzeźwość. Zachęcam do podjęcia decyzji o dobrowolnej abstynencji od alkoholu na czas zbliżającego się Wielkiego Postu. Proszę o świadectwo życia abstynenckiego osoby duchowne i wiernych świeckich. Stwórzmy razem wielką wspólnotę gorliwych apostołów trzeźwości, „apostołów nadziei”, którzy odważnie będą głosić całemu narodowi, że „ku wolności wyswobodził nas Chrystus”.

            Niech Maryja, Królowa Polski, której w Ślubach Jasnogórskich przyrzekliśmy walkę z nietrzeźwością, wspiera nasze wysiłki, aby Polska była prawdziwie wolna
i zawsze wierna Chrystusowi i Jego Kościołowi. Amen.

Bp Tadeusz Bronakowski

  Przewodniczący Zespołu KEP
ds. Apostolstwa Trzeźwości i Osób Uzależnionych

Umiłowani w Chrystusie diecezjanie; szanowni goście, odwiedzający
archidiecezję szczecińsko-kamieńską!
Boże Narodzenie to święta przepełnione radością, ponieważ Bóg wkroczył w ludzkie dzieje. W tym historycznym wydarzeniu Dobry Bóg objawił swoją Miłość do każdego człowieka. Dokonało się to w ludzkiej rodzinie, w której Maryja stała się Matką Boga a Józef Opiekunem Jezusa. W środowisku rodzinnym Jezus wzrastał w mądrości, w latach i w łasce u Boga i u ludzi (Łk 2, 52). Dzisiaj Święta Narodzenia Pańskiego to dziękczynienie za Boga, który jest z nami, ale również święto każdej rodziny, dobroci, pokoju oraz czas ożywiania ludzkich relacji pełnych miłości i szacunku.
W naszej archidiecezji wciąż trwamy w dziękczynieniu za ewangelizacyjną misję św. Ottona z Bambergu i sami staramy się na nowo ożywić w sobie dar wiary, abyśmy potrafili według niej żyć i odważnie ją wyznawać. Jednocześnie papież Franciszek zaprosił nas, abyśmy w Roku Jubileuszowym 2025 stali się pielgrzymami nadziei.
Przyjście Jezusa na świat jest źródłem nadziei, która pozwala nam lepiej przeżywać (por. Bulla Spes non confundit, nr 3). Zachęcam i zapraszam do pielgrzymowana do kościołów stacyjnych, aby doświadczyć Bożego miłosierdzia. Rok Jubileuszowy to szansa na osobiste nawrócenie, przemianę serca, umocnienie wiary oraz świadectwo miłości Boga i bliźniego.
Zachęcam Was również, drogie Siostry i drodzy Bracia, aby ten świąteczny czas był czasem modlitwy, uwielbienia Boga, a w wymiarze rodzinnym i społecznym, by zaowocował przebaczeniem, pojednaniem i serdecznością. Nasze ziemskie życie jest za krótkie oraz zbyt wartościowe i niepowtarzalne, by je marnować na waśnie, kłótnie, pogłębianie podziałów i złośliwości. Niech przy świątecznym stole nie zabraknie miejsca dla Jezusa Chrystusa, który odmienił bieg historii, a jeśli Go zaprosimy do naszych serc, to jestem przekonany, że zagoi wszelkie rany oraz napełni nas radością (por. Encyklika Dilexit nos, nr 220).
Korzystam ze sposobności, aby po raz kolejny podziękować za serdeczne przyjęcie w archidiecezji, wszelkie wyrazy życzliwości, modlitewne wsparcie oraz piękny ingres. Bóg zapłać! Zapraszam do wspólnego pielgrzymowania drogami wiary, nadziei i miłości!
Podziękowania kieruję także w stronę duszpasterzy, zgromadzeń zakonnych i wiernych świeckich, którzy przez swoje zaangażowanie uczynili z mijającego adwentu czas ewangelizacji i nawrócenia. Dziękuję wszystkim, którzy trwają w wierze i dają świadectwo, że Bóg jest miłością, a Kościół jest naszym domem.
Bardzo proszę o modlitwę w intencji małżeństw i rodzin, a także o to, by każde dziecko było otoczone miłością. Chrześcijańskim rodzicom, duszpasterzom, katechetom i nauczycielom dziękuję za zaangażowanie w wychowanie młodego pokolenia. Dzisiaj bardzo potrzeba naszego odpowiedzialnego, roztropnego i odważnego zaangażowania w to dzieło.
Życzę radosnych, zdrowych i rodzinnych Świąt Bożego Narodzenia!
Przekazuję również najserdeczniejsze życzenia Bożego pokoju na nadchodzący rok 2025!
Z błogosławieństwem oraz modlitwą

abp Wiesław Śmigiel
Boże Narodzenie 2024

List dziekana Wydziału Teologicznego Uniwersytetu Szczecińskiego

na II Dzień Oktawy Uroczystości Bożego Narodzenia AD 2024

 Siostry i Bracia!

Drodzy Przyjaciele Wydziału Teologicznego!

W drugi dzień Oktawy Bożego Narodzenia chciałbym Was serdecznie pozdrowić i wyrazić kilka myśli związanych z tradycją świętowania Wcielenia Syna Bożego, które wpisało się nierozerwalnie w nasze dziedzictwo kulturowe. Dlatego polska tradycja gości w grudniu w domu zarówno chrześcijan, jak i tych, którzy nie podzielają tej wiary.

Aby lepiej zrozumieć elementy polskiej tradycji bożonarodzeniowej, warto udać się do skansenu, parku krajoznawczego, muzeum czy domu tradycji. W wielu tych miejscach można zobaczyć i usłyszeć o licznych polskich zwyczajach, które do dziś pieczołowicie pielęgnujemy. Rozpocznijmy więc naszą opowieść od Wigilii, świętowanej 24 grudnia.

Łacińskie słowo „vigilia” oznacza przede wszystkim „czuwanie”, „straż nocną”. Tak nazywa się każdy wieczór przed największymi uroczystościami kościelnymi, jak Boże Narodzenie, Wielkanoc czy Zesłanie Ducha Świętego. Bogata w symbole i zwyczaje wigilia Bożego Narodzenia to jedno z najważniejszych świąt w polskiej kulturze.

Oczekiwanie na pierwszą gwiazdkę, łamanie się opłatkiem i pozostawianie wolnego miejsca przy stole – to część tradycji związanych z Wigilią, które kultywujemy do dziś. 

W polskiej ludowości wcześniej Wigilia otwierała rok słoneczny, wegetacyjny i tradycyjny rok obrzędowy. W jej obchodach, zwłaszcza ludowych, zachowały się ślady rytuałów agrarnych, zadusznych i noworocznych. Aby zapewnić sobie w nadchodzącym roku chęć do pracy i krzepkość, 24 grudnia wstawano bardzo wcześnie. Od świtu zwracano uwagę na różne, na pozór mało znaczące wydarzenia, ponieważ wierzono, że „jaka Wigilia, taki cały rok”. Rodzice przestrzegali swoje dzieci: kto będzie niegrzeczny i dostanie burę w Wigilię, ten cały rok będzie zbierał „baty”.

24 grudnia przez cały dzień obowiązywał post aż do wieczerzy wigilijnej, na której obowiązywała już tylko wstrzemięźliwość od mięsa. W kuchni od rana przygotowywano specjały z darów ziemi, wody, lasu i ogrodu. Ważne było także użycie rzeczy drobnych i trudno policzalnych, takich jak kasza, mak, bób, groch – co miało zapewnić dostatek.

Tego dnia dla podkreślenia jego wyjątkowości ubierano choinkę. Zanim pojawiła się ona w polskich domach na przełomie XVIII i XIX stulecia, na suficie wieszano podłaźniczkę, czyli gałąź lub czubek sosny czy jodły ozdobiony jabłkami, orzechami, słomianymi gwiazdkami, wstążkami i  opłatkami o okrągłym kształcie. Ozdoba ta, podobnie jak choinka – która przywędrowała do nas z Niemiec – wiąże się prawdopodobnie z rajskim drzewem wiadomości dobrego i złego i – naturalnie – z grzechem pierworodnym, który symbolizują owoce, jak na przykład w Europie jabłka.

W Wigilię pod świąteczny obrus kładziemy do dziś siano na wspomnienie stajenki, w której narodził się Jezus. A pierwsza gwiazda, od wielu wieków, daje znak, by gromadzić wszystkich przy rodzinnym stole. Wieczerzę rozpoczynał gospodarz, najstarszy członek wieczerzy, stosowną modlitwą i według starszeństwa dzielił się opłatkiem i składał życzenia. Potem czynili to wszyscy uczestnicy kolacji. Następnie rozpoczynano posiłek, a liczba spożywanych potraw musiała być nieparzysta. Wcześniej magnaci fundowali sobie jedenaście potraw, szlachta – dziewięć, a mieszkańcy wsi – siedem. Liczba i rodzaj potraw zależała od zamożności. Każdy region miał swoje specjały. Istniało przekonanie, że należy skosztować każdego z wigilijnych dań – z szacunku dla płodów ziemi. Obecnie w Polsce przyjmuje się liczbę dwunastu potraw.

Na wsi tradycją było, że po kolacji wigilijnej gospodarze szli do zagrody i dawali po kawałku kolorowego opłatka wszystkim zwierzętom. Nasi pradziadowie ufali, że takie zachowanie ochroni zwierzęta domowe przed chorobami. Po wigilijnej kolacji udawano się na Mszę świętą, celebrowaną najczęściej o północy, nazywaną w polskiej tradycji Pasterką, która jest uobecnieniem faktu Narodzenia Jezusa Chrystusa.

W Polsce Boże Narodzenie aż do XVIII wieku nazywano powszechnie Godami albo „godnimi świętami”. W ten sposób nazywano każdą uroczystość, w której stykają się koniec jednego i początek następnego roku.

Pierwszy dzień Bożego Narodzenia tradycyjnie spędzano w gronie najbliższych. Stoły były suto zastawione, podobnie jak w Wigilię, nie wolno było sprzątać, gotować, rozpalać ognia pod kuchnią, dlatego jedzono potrawy wcześniej przygotowane. Nie składano w tym dniu wizyt. Bożonarodzeniowe świętowanie przebiegało w rodzinnym gronie, w atmosferze rozmów i śpiewu kolęd.

26 grudnia odwiedzano dalszych krewnych, bawiono się huczniej i weselej niż w pierwszy dzień świąt. Tego dnia rozpoczynało się także kolędowanie. Przebierańcy wędrowali po wsiach, wodząc ze sobą maszkary: turonia, konia, żurawia, bociana itp. Wchodząc do domów, pozdrawiali gospodarzy, śpiewali, wygłaszali życzenia zdrowia i urodzaju, a także odgrywali różne scenki. Na koniec prosili o kolędę – datek. Było to najczęściej świąteczne jedzenie lub drobne pieniądze. Zdarzało się, że kolędnicy śpiewali złośliwe piosenki, gdy gospodarz nie chciał ich wpuścić do izby lub nie był zbytnio hojny.

Patronem 26 grudnia jest św. Szczepan – pierwszy męczennik za wiarę chrześcijańską, ukamienowany za to, że przyznał się przed sanhedrynem do wiary w Chrystusa. Była to wtedy tradycyjna kara za bluźnierstwo. Przedstawione dziś czytanie mszalne o świadectwie wiary św. Szczepana zachęca nas do tego, byśmy także dziś nie bali się przyznać, że jesteśmy katolikami we współczesnym polskim społeczeństwie, które staje się coraz bardziej zsekularyzowane.

Przedstawiona tu tylko część polskiego dziedzictwa kulturowego pokazuje nam ważną rolę religii katolickiej w kształtowaniu świadomości i tożsamości polskiej oraz europejskiej. Naszym zadaniem ewangelizacyjnym jest to, co wypowiedział kiedyś Jan Paweł II: „Chciałbym przypomnieć utratę pamięci i dziedzictwa chrześcijańskiego, któremu towarzyszy swego rodzaju praktyczny agnostycyzm i obojętność religijna, wywołująca u wielu Europejczyków wrażenie, że żyją bez duchowego zaplecza, niczym spadkobiercy, którzy roztrwonili dziedzictwo pozostawione im przez historię. Nie dziwią zatem zbytnio próby nadania Europie oblicza wykluczającego dziedzictwo religijne, a w szczególności głęboką duszę chrześcijańską, przez stanowienie praw dla tworzących ją ludów w oderwaniu od ich życiodajnego źródła, jakim jest chrześcijaństwo”.

 

Drogie Siostry i Bracia!

W tym roku akademickim Uniwersytet Szczeciński rozpoczął obchody jubileuszu 40-lecia swego istnienia i działalności, tak ważnej dla Ziem Północno-Zachodnich Polski. Dzięki niemu mamy możliwość uprawiania teologii akademickiej w ramach trzech diecezji: szczecińsko-kamieńskiej, zielonogórsko-gorzowskiej i koszalińsko-kołobrzeskiej. Wszyscy, którzy są zainteresowani rozwojem własnej erudycji, umiejętności czy postaw społecznych, mogą skorzystać z wielu propozycji studyjnych, podyplomowych, kursowych czy konferencyjnych na naszym Wydziale. Kampus przy ulicy Papieża Pawła VI 2 w Szczecinie stoi dla wszystkich otworem. Dziękujemy Wam wszystkim za wszelkie przejawy ludzkiej życzliwości okazywanej nam na co dzień.

Błogosławionych Świąt Bożego Narodzenia!

 Wasz

ks. prof. US dr hab. Grzegorz Chojnacki

Dziekan Wydziału Teologicznego Uniwersytetu Szczecińskiego

List Rektora KUL  na Boże Narodzenie 2024 r.

Sumienie – głos Boga w człowieku

Umiłowani w Chrystusie Siostry i Bracia, Przyjaciele Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Jana Pawła II!

W Betlejem Słowo Boże przemówiło do człowieka ludzkim głosem. Nie było to donośne wołanie pana i władcy, ale cichy szept dzieciątka z trudem przebijający się przez zgiełk świata. Głos błagalny, wzywający ludzkość do nawrócenia i wzajemnej miłości.

Głos wołający do swoich, lecz swoi go nie przyjęli. Odrzucenie Bożego Słowa nie nastąpiło dopiero w momencie męki i śmierci Chrystusa na krzyżu oraz podczas cierpień męczenników, z których pierwszym był wspominany dzisiaj w liturgii św. Szczepan. To odrzucenie towarzyszyło Jezusowi od chwili narodzin, gdy nie było dla Niego miejsca, a rodzice musieli uciekać przed zbrodniczym Herodem. Gdy wspominamy z radością i dziękczynieniem przyjście Syna Bożego na ziemię, nie możemy przejść obojętnie obok okoliczności tych narodzin, które mówią wiele o ludzkiej słabości, egoizmie, zamknięciu na wołanie Boga rozlegające się do nas zarówno w naszej duszy, jak i za pośrednictwem innych potrzebujących ludzi.

Narodowy wieszcz Adam Mickiewicz napisał: „Wierzysz, że się Bóg zrodził w betlejemskim żłobie, lecz biada ci, jeżeli nie zrodził się w tobie” (Zdania i uwagi 22. Boże Narodzenie). Chrystus ma urodzić się i zamieszkać nie gdzieś w świecie, nie między ludźmi, ale osobiście we mnie. Ma być głosem wołającym z wnętrza rozumu i serca, ma znaleźć w naszej osobie bezpieczne mieszkanie, w którym mógłby swobodnie się przechadzać i z nami rozmawiać, doradzać, mieć realny wpływ na nasze życie. Tę aktywną obecność Boga w nas, z którą zawsze możemy i powinniśmy konfrontować się w myśleniu i działaniu, nazywa się w chrześcijańskiej teologii moralnej sumieniem. Potraktujmy czas Bożego Narodzenia jako okazję do refleksji nad rolą sumienia w naszym życiu. Jest to szczególnie ważne w czasach kryzysu sumienia i swoistego kultu nieograniczonej niczym wolności, która chce uniezależnić człowieka od jakichkolwiek wymagań i nakazów, a nawet odciąć od źródła życia, czyli od Boga Stwórcy.

 

 

I. Sumienie – wewnętrzna obecność Boga

W chrześcijańskim rozumieniu sumienie jest wewnętrznym głosem pozwalającym odróżnić dobro od zła. Głos ten przemawia w sercu człowieka z natchnienia Bożej mądrości. Ojciec św. Jan Paweł II nazwał sumienie nieodwołalnym sędzią, czyli ostateczną instancją oceniającą konkretny czyn. W głębi sumienia człowiek odkrywa nie własne prawo, które sam sobie ustanawia, ale prawo Boga, któremu powinien być posłuszny. Nie jest to – wbrew pozorom – odebranie wolności człowiekowi, ale – przeciwnie – zabezpieczenie przed zniewoleniem przez własne niewłaściwe  decyzje. Sumienie nie ogranicza, ale daje szansę rozwoju, zapewnia bezpieczeństwo i szczęście. W nim nasłuchujemy głosu Bożego suflera, który jako nasz Ojciec wie, co jest dla człowieka najlepsze.

W sumieniu przejawia się wielka godność i dostojeństwo osoby ludzkiej. Dzięki niemu stajemy się świątynią, w której mieszka Bóg. Pięknie mówili o tym wybitni myśliciele wczesnochrześcijańscy. Np. św. Augustyn: „Ty jesteś bardziej wewnątrz mnie niż to, co we mnie najbardziej osobiste”. W podobnym duchu wypowiadał się w swojej poezji Adam Mickiewicz: „Do nieba patrzysz w górę, a nie spojrzysz w siebie. Nie znajdzie Boga, kto go szuka tylko w niebie” (Zdania i uwagi 25. Gdzie niebo). A w inny  miejscu pisał: „Kto pragnie wieczne słowo w głębi własnej duszy sam wyraźnie usłyszeć, niech wprzód zamknie uszy” (Zdania i uwagi 26. Jak słuchać). W czasach wszechobecnego hałasu i lęku przed ciszą należy tym bardziej podjąć to wyzwanie słuchania wewnętrznego głosu Boga.

Jak rozpoznać, czy to, co słyszymy w duszy jest rzeczywiście zgodne z wolą Boga, a nie stanowi projekcji własnych myśli i pragnień? Katechizm Kościoła Katolickiego wskazuje „złotą zasadę”, która jest kryterium dobrze ukształtowanego sumienia i odnosi się do wszystkich okoliczności ludzkiego postępowania. Chodzi o kierowanie się zawsze szacunkiem dla bliźniego i dobrem drugiej osoby. Tę zasadę, którą podpowiada chrześcijaninowi jego sumienie, podał sam Chrystus: „Wszystko [...] co byście chcieli, żeby wam ludzie czynili, i wy im czyńcie!” (Mt 7, 12). A św. Paweł wyraził ją w następujących słowach: „Dobrą jest rzeczą [...] nie czynić niczego, co twego brata razi, gorszy albo osłabia” (Rz 14, 21). Zasada ta oznacza, że nigdy sumienie nie podpowie nam takiego zachowania, które dopuszczałoby skrzywdzenie drugiego człowieka.

II. Kształtowanie sumienia

Sumienie jest Bożym darem dla człowieka, ale – jak mawiał św. Jan Paweł II – jest to dar nie tylko dany, ale i zadany. Sumienie nie działa mechanicznie. Trzeba o nie dbać, czynić wrażliwym na słuchanie głosu Boga. Wprawdzie nie można pozbyć się sumienia, ale można je przecież zgasić, uciszyć, a nawet zapomnieć o jego istnieniu. Główne przyczyny wypaczeń sumienia to: złe przykłady dawane przez innych ludzi, zniewolenie przez niewłaściwe uczucia, domaganie się niczym nieograniczonej wolności, odrzucenie wszelkich autorytetów, nieznajomość Chrystusa i Jego Ewangelii.

Gdy człowiek niewiele dba o poszukiwanie prawdy i dobra, wtedy sumienie przyzwyczaja się do grzechu i powoli ulega zaślepieniu. Ostateczną konsekwencją nieposłuszeństwa głosowi sumienia są wojny, autorytarne rządy, brak poszanowania ludzkiej godności, lekceważenie prawdy. Wszystkie te nieszczęścia zapowiadała starotestamentalna Księga Powtórzonego Prawa w następującej przestrodze: „Jeśli nie usłuchasz głosu Pana, Boga swego, i nie wykonasz pilnie wszystkich poleceń i praw, które ja dzisiaj tobie daję, spadną na ciebie wszystkie te przekleństwa i dotkną cię” Pwp28,15-16)”.
        Kształtowanie sumienia jest jednym z najważniejszych zadań życiowych. „Wychowanie sumienia od najmłodszych lat – uczy Katechizm Kościoła Katolickiego -  wprowadza  dziecko  w  poznawanie  i  praktykowanie  prawa  wewnętrznego.  [...]  Kształtuje cnoty, uwalnia od egoizmu i pychy. [...] zapewnia wolność i prowadzi do pokoju serca”.

W jaki sposób należy sumienie wychowywać? Podstawowe środki to: częsta lektura Pisma Świętego; rachunek sumienia, czyli konfrontacja własnych myśli i planów z tym, co sądzi o nich Bóg; walka z przesadną tolerancją wobec złych zachowań. Pomocą i zabezpieczeniem poprawnie ukształtowanego sumienia są wyrzuty, które w nim się budzą, gdy człowiek łamie zasady dobrego postępowania. Są one ostrzeżeniem, które nie powinno budzić lęku czy frustracji, ale motywować do pracy nad sobą i zmiany postępowania.

III. Uniwersytet katolicki szkołą sumienia

Uniwersytet katolicki jest miejscem wyjątkowym. Odkrywana i przekazywana w jego murach wiedza o Bogu i całej kulturze ludzkiej oświeconej przez wiarę ma wpływać na kształtowanie sumienia i uwrażliwiać je. Dzięki temu absolwenci katolickiej uczelni będą mogli potem w życiu społecznym przywracać raj na ziemi przez kierowanie się głosem Boga Stwórcy we wszystkim, co robią dla innych ludzi, ojczyzny i świata. Tak więc uniwersytet katolicki to nie tylko szkoła umysłu, ale także szkoła sumienia. Inaczej mówiąc, jest to miejsce, w którym ma być przekazywana nie tylko wiedza, ale przede wszystkim mądrość. Doskonale rozumiał to i akcentował założyciel KUL-u ks. Idzi Radziszewski, mówiąc o wychowawczej i religijnej roli naszej uczelni oraz o współpracy rozumu z wiarą. Tak pisał w 1923 r.: „Kamieniem węgielnym, na którym wspiera się zrąb uniwersytetu katolickiego, jest przeświadczenie, że wiara i rozum nie tylko nigdy nie mogą być w niezgodzie, ale owszem, wzajemnie się wspierają. […] Uniwersytet katolicki wstępuje w ślady przodków i wychowanie opiera na religii, nie wierząc w skuteczność moralności niezależnej i wychowania bez Boga” („Wiadomości Towarzystwa Uniwersytetu Lubelskiego” 1/1923)”.

Jako wspólnota akademicka Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Jana Pawła II chcemy pozostać wierni zamysłom twórcy naszej uczelni. Pragniemy nadal budzić głos Boga w umysłach i sercach naszych pracowników i studentów, oświecać i ożywiać ich sumienia, umożliwiać spotkanie ze Stwórcą. On mieszka w naszym wnętrzu i czeka na obudzenie go swoją wiarą, tak jak Jezus przebywał w łodzi podczas burzy i chociaż spał, oczekiwał na obudzenie przez Apostołów i wezwanie do pomocy.

Jezu  nowonarodzony,  dokąd  pójdziemy?  Tylko  Ty  masz  Słowa  życia  wiecznego. Uczmy się słuchać głosu sumienia, ceńmy tę niezwykłą obecność Boga w nas, kształtujmy sumienie czytając z wiarą Pismo Święte i starając się zgodnie z nim postępować. W ten sposób Chrystus będzie rodził się w nas w każdej chwili, gdy wejdziemy do siebie i wezwiemy go z głębi serca naszą wiarą oświeconą przez Ducha Świętego i pogłębioną przez własną rozumną refleksję. Takiej wrażliwości sumienia i codziennej pracy nad jego kształtowaniem życzę wszystkim mieszkańcom naszej ojczyzny. Dziękuję za wszelkie wsparcie  udzielane  Katolickiemu  Uniwersytetowi  Lubelskiemu  i  nadal  o  nie  proszę.

Niech nowonarodzony Zbawiciel świata wynagrodzi i wspiera Wszystkich swoim błogosławieństwem i swoim niezastąpionym głosem rozbrzmiewającym w ciszy ludzkich sumień.

Rektor KUL

Ks. prof. dr hab. Mirosław Kalinowski

 Dekret Wykonawczy

do Bulli Papieskiej SPES NON CONFUNDIT
ogłaszającej Rok Jubileuszowy 2025
Ojciec Święty Franciszek Bullą Spes non confundit ogłosił dzień
29 grudnia 2024 r. dniem rozpoczęcia we wszystkich katedrach i konkatedrach Roku
Jubileuszowego. Aby jeszcze bardziej umożliwić stawanie się skutecznym znakiem
działania Boga, zachęca się, by Rok ten był czasem kontemplacji tajemnicy
chrześcijańskiej nadziei, o której św. Paweł pisze, że ,,nadzieja zawieść nie może,
ponieważ miłość Boża rozlana jest w sercach naszych przez Ducha Świętego, który
został nam dany" (Rz 5,1-2.5).
Zgodnie z Bullą Spes non confundit oraz dekretem Penitencjarii Apostolskiej
0 uzyskaniu odpustu podczas zwyczajnego Roku Jubileuszowego 2025, istnieje dodatkowa
możliwość zyskiwania odpustu zupełnego, Odpust ten można także ofiarować w intencji
wiernych zmarłych. Wierni odpowiednio usposobieni, a więc w duchu prawdziwej
skruchy za własne grzechy, wzbudziwszy wewnętrzną postawę całkowitego oderwania
od każdego grzechu, także powszedniego, po sakramentalnej spowiedzi, przyjęciu
Komunii Świętej, wyznaniu wiary i modlitwie w intencjach Ojca Świętego, mogą uzyskać
tę łaskę w czasie trwania Roku Jubileuszowego, tj. od 29 grudnia 2024 r. do 28 grudnia
2025 r., w następujących okolicznościach:
1.
Wszyscy wierni, którzy odbędą pielgrzymkę do wybranego Kościoła Stacyjnego
Roku Jubileuszowego, którymi na terenie Archidiecezji Szczecińsko-Kamieńskiej,
wskazuję i ustanawiam:
- Bazylikę Archikatedralną pw, św. Jakuba Apostoła w Szczecinie
- Konkatedrę pw. św. Ottona w Kamieniu Pomorskim
- Bazylikę pw. św. Jana Chrzciciela w Szczecinie
- Sanktuarium Matki Bożej w Brzesku
- Sanktuarium Matki Bożej Nieustającej Pomocy w Choszcznie
- Sanktuarium Matki Bożej Królowej Polski w Krępsku
- Sanktuarium Matki Bożej Niepokalanej w Resku
- Sanktuarium Nadodrzańskiej Królowej Pokoju w Siekierkach
- Sanktuarium Pani Fatimskiej w Szczecinie
- Sanktuarium Macierzyństwa Najświętszej Maryi Panny w Trzebiatowie
- Sanktuarium Miłosierdzia Bożego w Myśliborzu
- Sanktuarium Najświętszego Serca Pana Jezusa w Szczecinie
- Sanktuarium Chrystusa Króla w Świnoujściu
Strona 1 z 3Wierni pielgrzymując do jednej z tych świątyń będą mogli uzyskać odpust
zupełny gdy - oprócz zwykłych warunków uzyskania odpustu - będą pobożnie
uczestniczyć w jednej z następujących praktyk: Mszy świętej, nabożeństwie Słowa
Bożego, Liturgii Godzin, drodze krzyżowej, różańcu, recytacji hymnu ,,Akatyst" lub
w nabożeństwie pokutnym, które zakończą indywidualna spowiedzią.
Wierni będą mogli uzyskać podobnie odpust jubileuszowy, jeśli indywidualnie
i pobożnie nawiedzą dowolne miejsce jubileuszowe, gdzie przez odpowiedni czas
odprawią adorację eucharystyczną i rozmyślanie, kończąc modlitwą ,,Ojcze nasz",
wyznaniem wiary w jakiejkolwiek dopuszczonej formie i modlitwą do Najświętszej
Maryi Panny.
2.
Wierni prawdziwie skruszeni, którzy nie będą mogli uczestniczyć
w uroczystych celebracjach, pielgrzymkach i pobożnym nawiedzeniu miejsc
jubileuszowych z ważnych powodów (chorzy, osoby starsze i z niepełnosprawnością,
siostry i mnisi klauzurowi, osadzeni w więzieniach, a także ci, którzy w szpitalu lub
w innych miejscach opieki stale posługują chorym), uzyskają odpust jubileuszowy na
tych samych warunkach, jeżeli zjednoczeni duchowo z wiernymi obecnymi, zwłaszcza
w momentach, w których słowa Ojca Świętego lub biskupów diecezjalnych są
przekazywane za pośrednictwem środków masowej komunikacji, w swoim domu lub
tam, gdzie powstrzymuje ich przeszkoda (np. w kaplicy klasztornej, w szpitalu, w domu
opieki, w więzieniu), odmówią Ojcze nasz, wyznanie wiary w jakiejkolwiek
dopuszczonej formie i modlitwą do Najświętszej Maryi Panny, ofiarowując swoje
cierpienia lub życiowe trudności.
3.
Podobnie wierni będą mogli uzyskać odpust jubileuszowy, jeśli udadzą się w celu
odwiedzenia i poświęcenia właściwego czasu braciom znajdującym się w potrzebie lub
w trudnej sytuacji (osobom chorym, samotnym, starszym i z niepełnosprawnością
oraz więźniom), pielgrzymując niejako do obecnego w nich Chrystusa i wypełniając
zwykłe warunki duchowe, sakramentalne i modlitewne.
4.
Pomimo zasady, że dziennie można uzyskać tylko jeden odpust zupełny
wierni, jeśli prawowicie przystąpią po raz drugi tego samego dnia do sakramentu
Komunii w ramach celebracji eucharystycznej, będą mogli uzyskać dwukrotnie
odpust zupełny tego samego dnia, obowiązujący jedynie za zmarłych.
5.
Jubileuszowy odpust zupełny można osiągnąć także przez działania
wyrażające w sposób konkretny i bezinteresowny ducha pokuty odkrywając na
nowo pokutną wartość piątku: powstrzymanie się w duchu pokuty przynajmniej przez
jeden dzień od błahych rozrywek (realnych, ale także wirtualnych, oferowanych np.
przez media i sieci społecznościowe) oraz od zbędnej konsumpcji (np. praktyka postu
lub wstrzemięźliwości zgodna z ogólnymi normami Kościoła i zaleceniami Konferencji
Episkopatu Polski), połączona z przekazaniem odpowiedniej jałmużny na rzecz ubogich;
wspieranie dzieł o charakterze religijnym lub socjalnym, zwłaszcza na rzecz obrony
i ochrony życia na wszystkich jego etapach oraz samej jakości życia, opuszczonych
dzieci, młodzieży zmagającej się trudnościami, starców potrzebujących opieki lub
samotnych, migrantów z różnych krajów.
Strona 2 z 3Ponadto, w celu ułatwienia zadań spowiednikom, Penitencjaria Apostolska,
z upoważnienia Ojca Świętego, stanowi, że kapłani, którzy towarzyszą lub przyłączają
się do pielgrzymek jubileuszowych poza własną diecezją, mogą korzystać
z tych samych uprawnień, jakie zostały im powierzone w ich własnej diecezji przez
prawowity organ.
Powyższy Dekret jest ważny jedynie w czasie trwania Roku Jubileuszu 2025.
Na owocne przeŹywanie Roku Jubileuszowego 2025 z serca błogosławię
Szczecin, dnia 12 grudnia 2024 r.
Znak: B2 - 05/2024

KSIĄDZ JERZY POPIEŁUSZKO, PATRON WSPÓŁCZESNEJ WOLNOŚCI

List pasterski Episkopatu Polski

 40 lat temu, w październiku 1984 roku, ksiądz Jerzy Popiełuszko został zamordowany przez funkcjonariuszy Służby Bezpieczeństwa PRL. Kapłan, który stał się symbolem troski o losy ojczyzny w 2010 roku, został ogłoszony błogosławionym. Przez jego życie realizował się Boży plan zbawienia. W jego słowach i decyzjach można więc szukać świętości, która przekracza swoją epokę. Czy księdza Jerzego można nadal naśladować? Czy jego epoka bardzo różni się od naszej?

W stronę kapłaństwa

Ksiądz Popiełuszko pochodził z podlaskiej wsi Okopy. Głęboka wiara rodziców i trudy codziennego życia ukształtowały siłę jego charakteru. W domu uczył się odróżniać dobro od zła, prawdę od kłamstwa, uczył się szanować ludzi. Matka rozpoczynała codzienną modlitwę. Przyszły kapłan zainspirował się osobą Ojca Maksymiliana Kolbego, więc po maturze, w 1965 roku, zgłosił się do warszawskiego seminarium duchownego.

W opinii seminaryjnych kolegów Popiełuszko nie wyróżniał się ani nadzwyczajną modlitwą, ani studiami. Wielką próbą stała się dwuletnia przymusowa służba w kleryckiej jednostce wojskowej. W całym społeczeństwie w zamian za wyrzeczenie się wartości kuszono awansami lub oferowano święty spokój. Kto nie uznawał socjalistycznego porządku, musiał liczyć się z prześladowaniem. Kleryków poddawano indoktrynacji, zabraniano praktyk religijnych. Popiełuszko nie rozumiał być może, jak wielkim siłom zła stawia opór. Codziennie, wytrwale modlił się na głos, odmówił porzucenia medalika i różańca. W jednym z listów pisał, że mógłby uniknąć prześladowań w zamian za ustępstwa, ale chciał żyć głębiej. Był więc upokarzany i poddawany brutalnej presji. Zachował jednak wewnętrzną wolność, a nawet pociągał wielu kolegów. Całe jego późniejsze, kapłańskie życie stało się polem dramatycznej walki o podstawowe wartości w życiu człowieka i społeczeństwa. 

Kapelan hutników

Święcenia kapłańskie przyjął z rąk kardynała Stefana Wyszyńskiego w maju 1972 roku. Przez pierwsze lata wypełniał zwyczajną posługę wikariusza w kilku parafiach. Mówił kazania, spowiadał, chrzcił, zajmował się duszpasterstwem pielęgniarek i studentów medycyny. W 1980 roku został rezydentem parafii Świętego Stanisława Kostki w Warszawie. W sierpniu tego roku całą Polskę zalała fala solidarnościowych strajków. Kapłan, wówczas 33-letni, został poproszony przez robotników z Huty Warszawa o odprawienie dla nich polowej Mszy Świętej. Pisał później: „Spowiadałem ludzi, którzy zmęczeni do granic wytrzymałości klęczeli na bruku. I tam chyba ci ludzie zrozumieli, że są silni, są mocni właśnie w jedności z Bogiem, z Kościołem”. Komunizm odebrał im prawo własności, narzucał nową wizję historii i ateistyczny system wartości. Człowiek potrzebuje jednak czegoś więcej niż święty spokój. Szuka prawdy, własnej tożsamości, wolności.  Potrzebuje wiedzieć, kim jest i skąd się wziął, potrzebuje wiary i miłości. Po odprawieniu tej Mszy Świętej ksiądz szeroko otworzył dla hutników drzwi swojego domu. Stworzone przez niego duszpasterstwo ludzi pracy rozwijało się z miesiąca na miesiąc.

Głos wolności

13 grudnia 1981 roku rząd PRL wprowadził stan wojenny. Wielu przyjaciół księdza Popiełuszki aresztowano i poddano represjom. „Byłem z nimi w czasie triumfu, pozostałem z nimi i w grudniową, czarną noc" – powiedział kapłan. Jako jeden z pierwszych zorganizował w Warszawie punkt wymiany informacji o internowanych, chodził na rozprawy sądowe hutników, jego mieszkanie zamieniło się w skład pomocy charytatywnej, a drzwi zawsze były otwarte dla potrzebujących. Od lutego 1982 roku rozpoczął odprawianie comiesięcznych Mszy w intencji Ojczyzny. Był bardzo blisko ludzi, niosąc ich ciężary i dramaty. Jego skromne do tej pory kazania stały się niezwykle przenikliwe i nabrały wielkiej mocy. Przypominał, że wszelkie kryzysy biorą się z braku prawdy, a żeby żyć w prawdzie trzeba pokonywać lęk. Przypominał prawdziwą historię Polski, stawał w obronie pokrzywdzonych. Na Żoliborz przybywały dziesiątki tysięcy wiernych z całej Polski, notowano wiele nawróceń i chrztów osób dorosłych. Uczestnicy Mszy za Ojczyznę wracali do domów wolni od lęku i nienawiści, z poczuciem godności i nadziei.

Tam, gdzie docierał jego głos, tam system komunistyczny, rządzący strachem i manipulacją, tracił wpływy. Komuniści uruchomili więc machinę prześladowania. Zaczęto go szpiegować, w mieszkaniu założono podsłuch, podsyłano agentów udających przyjaciół. Do domu wrzucono ładunek wybuchowy, grożono mu śmiercią, uszkodzono samochód. Podrzucono mu nielegalne materiały, aresztowano, zniesławiano w mediach. Mimo udręczenia kapłan nie dawał się zastraszyć, co więcej – zyskał rangę moralnego autorytetu i symbolu wolności w Polsce i poza jej granicami. Komuniści postanowili go zabić. Kapelan hutników wielokrotnie mówił bliskim, że spodziewa się zamachu na swoje życie. Mówił też, że jest gotowy na wszystko i że naśladowcy Chrystusa powinni być zdolni do oddania życia za prawdę.

Misja po śmierci

19 października 1984 roku ksiądz Jerzy Popiełuszko podczas spotkania Duszpasterstwa Ludzi Pracy w Bydgoszczy powiedział: „Módlmy się, abyśmy byli wolni od lęku, zastraszenia, ale przede wszystkim od żądzy odwetu i przemocy". Były to jego ostatnie publiczne słowa, swoisty testament, w którym modlił się o wolność i przebaczał winowajcom. W drodze powrotnej do domu został porwany przez funkcjonariuszy Służby Bezpieczeństwa i bestialsko skatowany. Ciało wrzucono do Wisły. Pożegnanie księdza Jerzego Popiełuszki, które odbyło się przy warszawskim kościele Świętego Stanisława Kostki, było najliczniejszą ceremonią pogrzebową w historii Polski. Od 600 tysięcy do miliona uczestników manifestowało pokój i przebaczenie, co wstrząsnęło po raz kolejny komunistycznym systemem, który przygotował się tego dnia do brutalnej walki z tłumem.

Podczas procesu beatyfikacyjnego pytano świadków o to, czy ksiądz Popiełuszko miał jakieś nadzwyczajne duchowe moce czy charyzmaty. Wszyscy odpowiedzieli przecząco. Był zwyczajnym człowiekiem, takim jak my wszyscy. Jego droga, modlitwa, wybór prawdy, przebaczenie dostępne są dla każdego z nas. To droga do przemiany samego siebie i świata, droga do królestwa Bożego. Wiele osób pisze dziś o wewnętrznej przemianie, o łaskach doznanych za wstawiennictwem błogosławionego. Ludzie dziękują za uwolnienie z depresji, nałogów, za zażegnanie sporów w rodzinie, za uzdrowienia. Ksiądz Jerzy z pasją nadal pomaga ludziom, podobnie jak za życia. Jego misja uwalniania ludzkich serc do życia w prawdzie i wolności intensywnie się rozwija. Przy grobie modliło się do tej pory blisko 23 miliony osób. Jego relikwie czczone są w 1800 miejscach na sześciu kontynentach. Skromna postać kapłana przekroczyła granice geograficzne, kulturowe i pokoleniowe. Stał się patronem Solidarności, patronem prześladowanych chrześcijan, społeczeństw zmagających się z totalitaryzmem, konsumpcjonizmem i chaosem wartości. Jest przede wszystkim patronem ludzi, którzy chcą przeżyć wartościowe życie. Jest patronem ludzi młodych, jako przewodnik w skomplikowanym świeci półprawd, konfliktów, lęku i nienawiści.

W świecie księdza Jerzego Popiełuszki rozgrywał się spór o wartości. Komunizm fałszował historię, posługiwał się kłamstwem, przemocą, odbierał ludziom wolność. Spór o wartości wciąż trwa. Wolność bez Boga i bez prawdy staje się dziś pociągającą dla niektórych karykaturą wolności. Manipulacje wprowadzają chaos, podziały, nienawiść. Wciąż trzeba pokonywać lęk. W roku 40. rocznicy męczeństwa błogosławionego księdza Jerzego Popiełuszki prośmy Boga o dar prawdy i wolności w sercach, w Ojczyźnie i na świecie. Prośmy również o kanonizację błogosławionego, skromnego kapłana z Podlasia, aby jego świadectwo dotarło do całego świata.

Podpisali pasterze Kościoła katolickiego w Polsce obecni na 398. Zebraniu Plenarnym Konferencji Episkopatu Polski, w Warszawie, w  dniu 10 czerwca 2024 r.

 List należy odczytać w niedzielę, 29 września 2024 r.

 Za zgodność:   Bp Marek Marczak

Sekretarz Generalny Konferencji Episkopatu Polski

  

Słowo Konferencji Episkopatu Polski

z okazji rozpoczęcia nowego roku szkolnego 2024/2025

 Rozpoczyna się nowy rok szkolny. Oddajemy ten czas nauki i wychowania w opiekę Pana Boga. Niech Chrystus, Nauczyciel nauczycieli, obdarza wszystkich potrzebnymi łaskami.

W sposób szczególny zwracamy się do Was, Czcigodni Rodzice, prosząc abyście podejmowali troskę o wychowanie w wierze Waszych dzieci. Dziękujemy Wam za posyłanie ich na lekcje religii. To jest realizacja Waszego zobowiązania wyrażonego podczas zawierania sakramentu małżeństwa i potwierdzonego przy chrzcie Waszych dzieci. Dzięki nauce religii Wasze dzieci mają możliwość poznawania wiedzy o Bogu i kształtowania postaw z niej wypływających. Lekcja religii ma też wielkie znaczenie wychowawcze. Pomaga formować sumienia, charaktery i postawy młodych ludzi. Kształtuje postawy społeczne, uczy miłości bliźniego, wrażliwości, otwartości, empatii i współpracy. Lekcja religii to także cenna pomoc dla zrozumienia własnej kultury i historii.

Was, Drodzy Uczniowie, zachęcamy do udziału w zajęciach lekcji religii w szkole. Skorzystajcie z tej szansy głębszego poznania Boga. Jeśli trzeba, podejmijcie wysiłek, aby pokonać pojawiające się trudności. Wybierając zajęcia z religii dajecie piękne świadectwo własnej wiary.

Wyrażamy wielką wdzięczność wszystkim osobom zaangażowanym w dzieło lekcji religii w szkole. Dziękujemy dyrekcjom i organom prowadzącym szkoły za troskę, aby nauczanie religii odbywało się w odpowiednich warunkach. Dziękujemy Wam, Drodzy Katecheci, którzy ucząc o Bogu i wychowując w duchu chrześcijańskich wartości codziennie towarzyszycie dzieciom i młodzieży w wędrówce przez życie. Dziękujemy Wam, Nauczyciele i Wychowawcy za Waszą ciężką pracę. Dziękujemy za nieustanną gotowość podejmowania posługi nauczania i wychowywania.

Jednocześnie chcemy potwierdzić, że nie zgadzamy się z decyzjami Ministerstwa Edukacji Narodowej odnośnie organizacji lekcji religii w szkole. Wyłączenie oceny z lekcji religii ze średniej ocen i łączenie klas uważamy za krzywdzące i niesprawiedliwe. Podobnie odczytujemy zapowiedzi redukcji godzin i umieszczanie zajęć lekcji religii na pierwszej i ostatniej godzinie. Przypominamy, że zmiany w rozporządzeniu o organizacji lekcji religii z 1992 roku powinny być zawsze podejmowane w porozumieniu z Kosciołami i związkami wyznaniowymi. Powinny dokonywać się na drodze dialogu i zgodnie z obowiązującym prawem. Wyrażamy nieustanną gotowość do takiego dialogu.

Na nadchodzący rok 2025 otrzymujemy dar Świętego Roku Jubileuszowego ogłoszonego przez papieża Franciszka. Otwierajmy się na Boga, abyśmy w myśl przesłania Roku Świętego stawali się Pielgrzymami nadziei w dziele wychowania w wierze.

Na nowy rok szkolny życzymy wszystkim Bożego błogosławieństwa

 

Podpisali: Kardynałowie, Arcybiskupi i Biskupi

obecni na Sesji Rady Biskupów Diecezjalnych

Jasna Góra, 27 sierpnia 2024 r.

 Za zgodność:

 X Marek Marczak

Sekretarz Generalny

Konferencji Episkopatu Polski

 „Słowo” przeznaczone do odczytania w niedzielę, 1 września 2024 r.

STANOWISKO
Zespołu Ekspertów Konferencji Episkopatu Polski ds. Bioetycznych

Aborcja poza etyką i prawem?

  1.   Członkowie Zespołu Ekspertów Konferencji Episkopatu Polski ds. Bioetycznych
    z uwagą śledzą działania podejmowane przez członków rządu RP mające na celu liberalizację praktyki zabijania nienarodzonych dzieci[1]. Treść wytycznych, jak i sposób ich publikowania budzą najwyższy niepokój. Można mieć wrażenie, że wprost zmierza się do praktykowania aborcjipoza refleksją etyczną i wbrew ochronie prawnej gwarantowanej przez Konstytucję.
  2.   Zespół Ekspertów przypomina fundamentalną prawdę z zakresu genetyki, że życie każdego człowieka zaczyna się w chwili poczęcia. Od tego momentu rozwija się ono nieprzerwanie w oparciu o wewnętrzne zasady zapisane w jego genomie. Jego życie nie jest mniej ważne od życia każdego innego człowieka. Jak bardzo fundamentalna jest to prawda dla życia społecznego świadczy jej zapisanie w Konstytucji Rzeczypospolitej. Tę prawdę potwierdza też serce człowieka w postaci nakazusumienia, aby czynił dobro i unikał zła. Od tego nakazu nie jest on w stanie się uwolnić, gdyż dotyczy on fundamentu ludzkiej moralności. Pogarda dla tego nakazu jest bardzo niebezpieczna dla relacji społecznych, gdyż podważa zasadność innych praw chroniących wartości ludzkie w życiu społecznym.
  3.   Należy przypomnieć wyrażony już w dniu 4 września 2023 r. sprzeciw wobec stworzenia nowej wykładni istniejącego prawa, zmierzającej do poszerzenia kryteriów, dopuszczających legalne pozbawienie życia nienarodzonego dziecka w oparciu o przesłankę zdrowia psychicznego. Aborcja nie należy do metod terapeutycznych stosowanych w leczeniu. Uśmiercenie dziecka nie może być uważane za środek do przywrócenia zdrowia kobiety.[2] Zdziwienie członków Zespołu budzi też faktyczny zakaz przeprowadzania konsultacji i organizowania konsylium w celu przeanalizowania przesłanek do dokonania aborcji. Wytyczne te naruszają ustawowe uprawnienie lekarza do zasięgnięcia z własnej inicjatywy opinii właściwego lekarza specjalisty lub zorganizowania konsylium lekarskiego wynikające z art. 37 ustawy z dnia 5 grudnia 1996 r. o zawodach lekarza i lekarza dentysty. Biorąc pod uwagę dobro pacjentów, którymi są matka i dziecko nienarodzone, odwołanie się do opinii doświadczonych lekarzy pozwala poszukiwać rozwiązania najbardziej optymalnego.
  4.   Szczególne zaniepokojenie budząpróby pozaustawowego ograniczenia konstytucjonal-nego prawa do wolności sumienia wyrażającego się w możliwości odmówienia podjęcia działań medycznych pozostających w sprzeczności z systemem wartości lekarza, a tym bardziej z systemem wartości uniwersalnych. „Nie do przyjęcia jest tworzenie kultury wykonywania zawodu medycznego, w której […] jednostka traci swoją podmiotowość, zostaje zmuszona zaprzeczyć swojej tożsamości i brać udział w postępowaniu, które w osądzie jej sumienia jest złem moralnym”[3]. Nie do zaakceptowania jest wymuszanie dokonywania przerywania ciąży pod groźbą sankcji finansowych, w tym utraty kontraktu z Narodowym Funduszem Zdrowia. Zauważyć należy, że sumienie lekarzy może być łamane w takiej sytuacji przez osoby zarządzające podmiotami leczniczymi, które będą się obawiać ograniczenia lub utraty finansowania działalności leczniczej ze środków publicznych. Takie rozwiązanie nie liczy się też z fundamentalnym prawem obywateli do świadczeń zdrowotnych, które zostaną ograniczone przez pozbawienie szpitali należnych im funduszy. Nie jest to więc kara wymierzona w dyrekcje szpitali, ale pracowników szpitala, którzy mają prawo do godziwego wynagrodzenia, a nade wszystko w pacjentów, którzy mają prawo do korzystania z dostępnych terapii.
  5.   Wytyczne Prokuratora Generalnego stawiają pod znakiem zapytania jego niezależność, która winna zapewnić każdemu obywatelowi gwarancje, że jego sprawa zostanie rozpoznana w sposób obiektywny i rzetelny, bez ingerencji ze strony pozamedycznej. Poważne zaniepokojenie budzą naciski Prokuratora Generalnego, aby postępowania w sprawie pomocnictwa w przeprowadzeniu aborcji umarzać lub kierować wnioski do sądu o warunkowe umorzenie sprawy ze względu na znikomą szkodliwość społeczną. W świetle dotychczasowych orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego (z dnia 28 maja 1997 r. sygn. akt K. 26/96 oraz z dnia 22 października 2020 r. sygn. akt K 1/20) nie ma argumentów za zmianą interpretacji momentu rozpoczęcia prawnej ochrony życia. Powinna się ona rozpoczynać od momentu poczęcia i obejmować cały okres ciąży. Z uwagi na fundamentalny charakter prawa do życia nie można uznać działań w nie wymierzonych za cechujące się niewielką szkodliwością.
  6.   Zespół Ekspertów przypomina niezmienne nauczanie Kościoła, że „bezpośrednie przerwanie ciąży, to znaczy zamierzone jako cel czy jako środek, jest zawsze poważnym nieładem moralnym, gdyż jest dobrowolnym zabójstwem niewinnej istoty ludzkiej” (Jan Paweł II, encyklika Evangelium vitae nr 62). Według prawa kościelnego dokonanie zabójstwa nienarodzonego dziecka oraz wspólnictwo w tym procederze taktowane jest jako jedno z najcięższych przestępstw i karane jestkarą ekskomuniki, która wyklucza z udziału w dobrach duchowych powierzonych Kościołowi przez Chrystusa.

W imieniu Zespołu Ekspertów Konferencji Episkopatu Polski ds. Bioetycznych

Bp Józef Wróbel SCJ   Warszawa, 3 września 2024 r.

 [1] Minister Zdrowia, Wytyczne w sprawie obowiązujących przepisów prawnych dotyczących dostępu do procedury przerwania ciąży, opublikowane na stronie internetowej Ministerstwa Zdrowia w dniu 30 sierpnia 2024 r.; Prokurator Generalny, Wytyczne Nr 924 w sprawie zasad postępowania powszechnych jednostek organizacyjnych prokuratury w zakresie prowadzenia spraw dotyczących odmowy dokonania przerwania ciąży oraz tzw. aborcji farmakologicznej, opublikowane na stronie internetowej Prokuratury Krajowej w dniu 9 sierpnia 2024 r.

[2] Por. Zespół Ekspertów KEP ds. Bioetycznych, Stanowisko w sprawie dopuszczalności aborcji w oparciu o przesłankę zdrowia psychicznego (4.09.2023), AKEP nr 1(35)/2023, s. 287, nr 4.

[3] Zespół Ekspertów KEP ds. Bioetycznych, Stanowisko w sprawie klauzuli sumienia (14.02.2014), AKEP nr 1(25)/2014, s.82, nr 16.

APEL NA SIERPIEŃ – MIESIĄC ABSTYNENCJI 2024

   Jezus, głosząc Dobrą Nowinę o zbawieniu, litował się nad cierpiącymi ludźmi, zaradzał ich potrzebom fizycznym i duchowym. Jednak świadkowie cudownych wydarzeń nie zawsze potrafili właściwie odczytać Jego misję. Dostrzegamy to w Ewangelii o cudownym rozmnożeniu chleba (J 6,1-15). Ona uczy nas, że chociaż pokarm jest ważny dla ciała, to jednak nie on decyduje o szczęściu człowieka. Tylko w Jezusie Chrystusie, Chlebie Żywym, możemy znaleźć spełnienie swoich potrzeb i pragnień. Tylko On jest źródłem prawdziwej wolności, która pozwala pięknie żyć dla Boga, dla siebie i bliźnich. Naśladując Chrystusa, który jest tak bardzo wrażliwy na ludzką niedolę, otwartym sercem przyjmijmy zaproszenie do przeżycia sierpnia jako miesiąca dobrowolnej abstynencji od alkoholu. Niech będzie to świadectwem naszej wewnętrznej wolności, jak również wyrazem troski o dobro wspólne.

 „Trzeźwość polską racją stanu”

             W tym roku sierpniowej inicjatywie przyświecają słowa bł. kard. Stefana Wyszyńskiego, że „trzeźwość jest polską racją stanu”. Ten wielki apostoł trzeźwości z mocą podkreślał, że społeczna klęska nietrzeźwości powoduje rozkład moralny narodu, a to uderza „w naszą wierność Bogu, Chrystusowi, Ewangelii i Kościołowi”. Nauczanie bł. Prymasa Tysiąclecia na temat konieczności troski o trzeźwość narodu, a także przykład jego abstynenckiego życia, to dla nas współczesnych Polaków wielkie wyzwanie. Pragniemy podążać jego śladami, a także śladami innych wielkich mężów stanu, patriotów, którzy usilnie dążyli do tego, aby naród był wewnętrznie wolny i niepodległy.

 Uzależnienia problemem polskiego społeczeństwa

Nasze społeczeństwo zmaga się z poważnymi problemami, których źródłem są  uzależnienia. Alkoholizm, nikotynizm, narkomania, hazard, pornografia, uzależnienie od Internetu - to niektóre z długiej listy zniewoleń, jakich doświadczają Polacy, w tym wielu ludzi młodych. Nadal jednak największym, najgroźniejszym problemem jest nadużywanie alkoholu. Z bólem stwierdzamy, że jego spożycie stale rośnie. Badania od lat pokazują, że szkodliwe używanie alkoholu dotyczy prawie 20 proc. Polaków. Ta ogromna liczba nietrzeźwych rodaków niszczy swoje zdrowie fizyczne, psychiczne i duchowe. Powoduje wiele tragedii przede wszystkim w życiu rodzin. Skutkiem są rozbite małżeństwa, niewyobrażalne cierpienia bliskich, zwłaszcza dzieci, poważne choroby, groźne przestępstwa. Konsekwencją nadużywania alkoholu są takżestraty ekonomiczne i społeczne, jakie wszyscy ponosimy.

Wciąż trudnym do rozwiązania problemem jest destrukcyjna świadomość społeczna odnośnie alkoholu. Wielu Polaków twierdzi, że powinien on być tani, łatwo dostępny
i reklamowany. Wielu nie wyobraża sobie życia bez alkoholu. Z badania rynku wynika, że
w ubiegłym roku największy udział w wydatkach spożywczych Polaków miał alkohol. To wielki narodowy dramat, bo przecież jest on niebezpiecznym środkiem psychoaktywnym, który łatwo uzależnia i prowadzi do innych zniewoleń.

 Rodzina i Kościół na straży trzeźwości narodu

 Bycie trzeźwym to nie tylko obowiązek każdego człowieka, ale także wielka wartość, o którą nieustannie musimy się troszczyć. Zdajemy sobie sprawę, że tylko rodziny silne wiarą, miłością i trzeźwością mogą dać odpór pladze uzależnień, które potęgują się we współczesnym świecie. Praktykowanie dobrowolnej abstynencji już w okresie narzeczeństwa to wspaniałe przygotowanie do odpowiedzialnego pełnienia roli małżonków i rodziców. Trzeźwi ojcowie, trzeźwe matki